aby obszyć Rivoli Swarovskiego .Naoglądałam się turoriali i ciągle miałam obawy, że nie podołam.
Podczas ostatnich koralikowych zakupów zamówiłam Rivoli w kilku kolorach. Szkoda tylko, że kupiłam te o średnicy ... 8mm. Do nauki - tak sobie. Wreszcie dzisiaj nadeszła ta wiekopomna chwila i na pierwszy ogień poszły zielone kryształki. Uszyłam je - po swojemu ;-) Wykorzystałam TOHO 110 i FP 3mm. Zaczęlam od 4 koralików TOHO w kóleczku - zrobiłam 3 rządki tak jak do koralikowej kulki następnie wplotłam FP i znów wróciłam do TOHO. W totorialach często zalecane są koraliki 150 ale jak już wspominałam, ja nie radzę sobie z takimi cipuleńkami hehe.
Nooo to teraz pokazuję moje I Rivoli
A ja naoglądałam się prac Diane Fitzgerald i już jestem "chora". A jeszcze zaczęłam fajną książkę ! Ech żeby tak dobę można było wydłużyć ...
Pozdrawiam wiosennie i dziękuję za odwiedziny ;-)