Kolory miały być : czarny i pomarańcz - termin wykonania : na ten weekend.Koraliki czarne mam prawie zawsze w zapasie, gorzej było z pomarańczowymi.Miałam już wydzierganą całą pomarańczową bransoletkę, na szczęście jeszcze była bez wklejonych końcówek.I co tu robić ? Sprułam - trochę szkoda było pracy... na ale co zrobić. Marysia prosiła to i ma - o coś takiego wyszło:
W poprzednim poście pokazywałam Wam bransoletkę i kolczyki z TOHO Metallic Hematyt. Otóż dorobiłam jeszcze naszyjnik - długość ok.80 cm, znalazłam też fajne zapięcie typu Toogle.
A prezentuje się tak
A to cały komplecik
Mój syn Igor ma jutro I dzień matury - trzymajcie proszę kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
Cuda tworzysz Edytko!
OdpowiedzUsuńJa trzymam kciuki ;)
a ja dziś kosteczki z hematytowych koralików plotę :D widzę nie tylko ja ten kolor lubię ;) bardzo fajne obydwa komplety :)
OdpowiedzUsuńpiękne są te komleciki :)) pewnie że będę trzymać kciuki połamania pióra dla Igora :))pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńWszystko przesliczne!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńHej,Edytko:
OdpowiedzUsuńWszystkie 'cacka' przeslicznosciowe-piekne wzory i kolory.Koncowek metalowych nie lubie,ale nie patrze na nie:-)Patrze na sciegi,na to,ze sie nici 'schowaly',ze wszystko jest rowne i technicznie wspanale.
Masz baardzo zdolne lapeczki:-)
-Usciski i Uklony-Halinka-
Oba komplety fajne, też lubię hematyty, więc tym bardziej biżuteria mi się podoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Wasze komentarze - miód na moje serce lejecie dziewczyny ;-)Wasze pochwały dodają mi skrzydeł i mimo, że jestem dość wysoka to jeszcze urosłam ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy robisz :) 3mam kciuki za syna. Mnie to czeka za dwa lata. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń