i przypływ rękodzielniczej energii w dzisiejsze popołudnie.
Wymodziłam kolejne bransy.
Rzemykowe takie ;
I koralikowe - TOHO HEX - pokazuję Hematytowe choć powstały jeszcze kolejne 3 kolorki z HEX ale mój aparat znów nie mógł wydobyć właściwej barwy koralików ;-(
To na tyle ;-)
Sobotni wieczór a ja mam mały dylemat : czy haftować obrazek, wydziergać kolejną bransę, zobaczyć jakiś film czy też poczytać np. to
Miłego wieczoru ;-)
Dziękuję za przemiły komentarz na moim blogu.
OdpowiedzUsuńChętnie też zapiszę Twój do obserwowanych. Jest tutaj wiele inspiracji i pięknych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i również pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, w szczególności ta z zielonym rzemykiem: )
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki :) Rozumiem Twoje dylematy. Jeżeli chodzi o czytanie to często tak mam. Dlatego czasem wybieram audiobooki ;)
OdpowiedzUsuńW końcu wybrałam książkę ;-)
UsuńAle sliczne rzeczy robisz! :D
OdpowiedzUsuń:) Zapraszam tez do siebie, a moze poobserwujemy? Byloby mi bardzo milo! Daj znac, na pewno odklikam.
<3
Gosia
http://pearlinfashion.blogspot.co.at/2013/08/still-summer-in-sicily.html
Jak zawsze świetne bransy! Takie kolorowe i optymistyczne! A ta z Hex'ów też extra! Pozdrawiam ciepło, S.
OdpowiedzUsuń