Jednak poszłam do lekarza i mam kolejny tydzień zwolnienia.Kaszel mnie nie opuszcza ale poza tym dużo lepiej.
Wczoraj tak sobie kombinowałam co by tu wydziergać i ... zrobiłam kolejny komin.
Chwyciłam 2 włóczki: czerwoną i czarną co dało fajny melanż i fakturę.Komin szydełkowałam w poprzek słupkami.Dodałam 4 spore guziory i gotowe ;-)
Ta fotka najbardziej chyba realna w kolorze
I na płasko
Myślę jeszcze o dorobieniu do tego komina dużej, kwiatowej - czarnej lub czerwonej brochy.
Wykończyłam też kolejne bransy, srebrną tym razem z połyskiem
i grafitową
Powyższe "cuda" są na sprzedaż ;-)
Pozdrawiam serdecznie, dzięki, że do mnie wpadacie i zostawiacie miłe komentarze.
Trzymajcie się zdrowo.pa ;-))
Świetny komin i fikuśne są te bransoletki:)) pozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę Viola
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te kominy. podobają mi się. bardzo. ciekawa jestem jaki będzie kolejny zestaw kolorów ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i ładne prace :-)! Jeśli nie masz nic przeciwko to nominuję Cię i zapraszam do zabawy http://www.agabolen.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
OdpowiedzUsuń