a właściwie dywanik wydziergałam ;-) Moja przyjaciółka Riwana tym razem poprosiła mnie o szydełkowy, okrągły dywan o średnicy 150 cm ze sznurka bawełnianego. Na początek więc trzeba było popróbować czy będę umiała sprostać zadaniu. Na pierwszy ogień poszło około 400 metrów sznurka o gr. 5mm w kolorach chabrowym i turkusowym (który to na zdjęciach uparcie wychodzi jak niebieski ). Powstał okrągły dywanik o średnicy 90 cm.Jak to zwykle przy pierwszym egzemplarzu bywa praca nie jest doskonała i jej niedociągnięcia zauważyłam dopiero na fotkach ;-) Myślę, że kolejny egzemplarz wyjdzie mi znacznie lepiej. A Wy co o nim sądzicie ?
Nie jest to lekka praca takie szydełkowanie dywanu - to muszę przyznać. Z każdym przybywającym okręgiem dywan jest coraz cięższy, trzeba go trzymać na kolanach najlepiej przyjmując pozycję półleżącą, ręka też nieco boli. Jednak efekt wynagradza te niedogodności i jestem pewna, że jeśli tylko znajdą się chętni na owe dywany to będę je szydełkować z przyjemnością.
Buziaki dla Was i życzę udanego weekendu ;-)
Ja tam żadnych niedociągnięć nie widzę, dywanik bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dywanik podoba się ;-)Pozdrawiam
UsuńŚwietny dywan :-) I ja też nie widzę żadnych niedociągnięć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu ;-) Ja jednak widzę mankamenty i nawet zastanawiam się czy go nie spruć i zrobić od nowa - chociaż trochę szkoda mi poświęconego czasu.Pozdrawiam cieplutko ;-)
UsuńBardzo mi się podobają takie szydełkowe dywany:-)
OdpowiedzUsuńMnie także ;-) W planach mam kolejne dwie sztuki ;-)
Usuń