Już od dawna bardzo podobały mi się oplatane koralikami Rivioli.Mimo tutoriala naszej niezrównanej Weroniki jakoś mi nie wychodziło ( a może za mało się starałam ? ). Kiedy dostałam gratisowe koraliki od Preciosy w mojej głowie zaczął kiełkować zamysł na ich wykorzystanie. Na początek wykorzystałam zwykły akrylowy kaboszon ala Rivioli, koraliki Twin - hematytowe i te krystaliczne Preciosy oraz TOHO 110 - jeszcze nigdy nie robiłam z 11-tek TOHO - zawsze używałam 80-tek.Na użycie 150-tek się chyba nie zdecyduję - moje oczy by tego nie wytrzymały niestety ;-)
No dobra koniec gadania oto co mi wyszło - krytyka "mile" widziana - wiem, że muszę jeszcze duuużo poćwiczyć.
Kochani to jest jedna para - po prostu po lewej tył kolczyka a po prawej przód ;-)
Myślę jednak, że z powodzeniem można nosić je dwustronnie prawda ? Wystarczy tylko odpowiednio przełożyć bigiel.
A pomysł przyszedł gdy oglądałam tę ulotkę z Preciosy
W sumie efekt nawet mi się spodobał na tyle, że zrobiłam jeszcze kolejną taką samą parę tylko uzyte Twin'sy są wszystkie krystaliczne. Nie macie pojęcia ile fotek zrobiłam tej drugiej parze - niestety żadna z nich nie nadaje się do pokazania
światu ;-(
Może jutro będzie lepsze światło ?
pozdrawiam ;-)
Śliczne! Faktycznie z każdej strony bardzo efektowne :)
OdpowiedzUsuńFajne sa te kolczyki:)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńMi też bardzo podobają się te "oplatańce", ale jeszcze nie próbowałam swoich sił w tej technice. Twoje wyszły świetnie! Ja dostałam Preciosę w kolorze fioletowym, muszę też koniecznie coś z nich wyczarować. Pozdrowienia, S.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki i bardzo eleganckie:)
OdpowiedzUsuń